środa, 11 marca 2009

kto rano wstaje temu buw

Za sprawą wyciszonego telefonu nie zauważam smsa od Roberta odwołującego zajęcia. Tym to sposobem ląduję o 9 w BUWie – obwąchuję Stare Druki, za radą pani szukam Rzewuskiego w Estreicherze, składam 2 rewersy, z czego nawet jeden na temat
Potem jestem na literaturze, i dalej w bibliotece IFK – dokazuję z panem Lechem umawiając się na analizę przekładów Kubiaka i przepisuję carmina polonica w wykonaniu Witczaka. Mało horackowo, ale horackowy już poranek był, więc w zasadzie czuję się usprawiedliwiona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz