sobota, 18 kwietnia 2009

Po raz siódmy

No właśnie. Byłyśmy, obie. A. tfurczo, ja mniej. Ale przeczytałam kawałek Teogonii i dowiedziałam się, że Afrodyta tak naprawdę narodziła się ze spermy nieszczęsnego Uranosa, a Medea znaczy tyle, co man's genitals. Hm. Jak to ujęła A. - chujka? Naprawdę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz