środa, 18 marca 2009

niedobrze panie bobrze

Za oknem wciąż coś, co udaje wiosnę, żarty sobie z porządnych ludzi strojąc. Nie dotarłam dziś na literaturę, i bez sensu to - bo to następne zajęcia Krzysia, na których nie byłam, a one dobre i potrzebne mi są. Kurrrrrczę. Po fali maniakalnego natchnienia nastąpił, jak można się było domyślać, tydzień zdecydowanie kryzysowy. O ekscesie w postaci porannego odwołania fr i ciuciubabce z Towerem nie wspominając :((

Jeśli do piątku nie dotrę do Buw, to moje złożone rewersy szlag trafi. Może chociaż te w starych drukach udałoby się ocalić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz